środa, 21 marca 2012

Uta chyba zaczyna dojrzewać i zaczyna się trudny okres dla mnie, jej zachowanie robi się nieprzewidywalne. Jeszcze w weekend byłam z niej dumna, bo na spacerze a Lasku Marcelińskim zachowywała się super, nie zwracała uwagi na rowerzystów, biegaczy, ani spacerowiczów, ładnie się witała ze wszystkimi na zajęciach agility, już myślałam, że jej socjalizacja idzie w dobrym kierunku. Wczoraj pozytywnie mnie zaskoczyła ,bo zamiast pobiec do znajomego psa wybrała zaproponowany przeze mnie aport, a dziś... A dziś obszczekała jakąś laskę w lesie... Mam nadzieję, że to tylko taki okres głupiej nastolatki i że jej to w końcu przejdzie, ale jak widać dużo jeszcze pracy przede mną. W sobotę jedziemy na warsztaty, mam nadzieję, że obędzie się bez większych odpałów z jej strony.


Za to Figunia zaskoczyła mnie bardzo miło, widać stęskniona jest bardzo uwagi i ćwiczeń. Zaczęłam wiosenne treningi na polance, Figa aż wychodziła z siebie żeby coś zrobić, bardzo się emocjonowała ćwiczeniami. A najbardziej zaskoczyła mnie tym, że robiła pięknie kwadrat. Zastanawiam się tylko na ile to był przypadek, a na ile naprawdę zaczaiła o co chodzi w tym ćwiczeniu, bo przecież miałyśmy jakieś pół roku przerwy w ćwiczeniach, a wcześniej kwadrat nie za bardzo jej wychodził. Widać bardzo mądra z niej sunia.

A poniżej parę fotek autorstwa Natalii Sakowskiej z weekendowych spacerków

SZCZĘKI II




pierwsza kąpiel












I jeszcze parę z zajęć agility autorstwa Anny Łukszy








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz