niedziela, 3 listopada 2013

rany, znowu takie zaległości w pisaniu, ale to dlatego, że tyle się działo, z ważniejszych rzeczy to skończony dorosły championat i wicemistrzostwo Polski w obedience w klasie pierwszej. W międzyczasie zmieniłam z Utą metody treningu przez co obi jest dla mnie dużo większą przyjemnością i sądząc po tym jak Uta teraz pracuje treningi sprawiają jej radochę, a o to przecież chodzi, prawda?

Jesień zawitała do nas na dobre i treningi ie są już tak intensywne jak latem. W deszczu można jeszcze jeszcze od biedy ćwiczyć, ale gdzie blisko znaleźć ładnie oświetlony plac? Dlatego przygotowanie do dwójeczki zajmie nam pewnie trochę więcej czasu. Ale na ten jesienno zimowy czas oprócz przygotowań do kolejnej klasy zaplanowałam sobie też inne zadania. Nowe metody treningowe obnażyły naszą słabą bazę, dlatego postanowiłam wrócić do podstaw, przede wszystkim poprawić motywację, a co za tym idzie szybkość i kontakt, a główny cel to aport. Plan jest taki, żeby zacząć od szarpania, biegnięcia pędem po zabawkę i biegusiem do mnie, wymiana zabawek itp., jednym słowem: będzie zabawa!