niedziela, 9 czerwca 2013

Dawno nie pisałam co u nas słychać, a trochę się działo ostatnio i byłam pochłonięta treningami do kolejnej klasy w obi. Po tak udanym debiucie poszłam za ciosem i wystartowałam z Utą w Luszynie pod Szczecinem Uta pięknie się zaprezentowała i zajęłyśmy drugie miejsce!!! Niestety kolejny start, we Wrocławiu już był kompletną klapą. Uta poszła sporo poniżej swoich możliwości i dostała tylko ocenę bardzo dobrą. Dało mi to wielkiego kopa i zabrałam się ostro do roboty, bo w planach miałam już zacząć starty w jedynce. Ćwiczyłyśmy ostro choć głównie skupiłam się na dwóch nowych ćwiczeniach: stój w marszu i kwadrat.
No i dzisiaj był debiut w jedynce w Więckowicach pod Poznaniem. Wynik może nie był powalający, bo tylko ocena dobra, ale i tak jestem bardzo dumna z siebie i mojego kudłacza. Cel jaki postawiłam sobie przed tymi zawodami mogę uznać za osiągnięty: udało mi się jakoś ogarnąć własny stres co ładnie przełożyło się na pracę Uty, była zrelaksowana a ćwiczenia sprawiały jej przyjemność. I jest to dla mnie ogromny sukces!!! Oczywiście taki wynik jest mniej zadowalający i mamy sporo do przećwiczenia nie mniej jednak mój plan co musimy zrobić staje się bardziej konkretny.
Kolejne zawody za dwa tygodnie w Gdyni, to mało czasu i za dużo nie mi się poprawić, skupię się głównie nad poprawieniem kwadratu i chodzenia przy nodze.

I jeszcze jedna dobra wiadomość- w zeszłym tygodniu Uta dostała czwarte CWC i tym samym możemy już wystąpić z wnioskiem o przyznanie certyfikatu Championa Polski :)