niedziela, 15 grudnia 2013

Nie dość, że pogoda paskudna jak przystało na tę porę roku, szybko robi się ciemno to jeszcze Uta dostała cieczkę więc z treningami ostatnio u mnie krucho. Jak by tego było mało to "dzięki" Ksaweremu ominęło nas jedno seminarium, bo pomimo najszczerszych chęci Ola nie mogła do nas dojechać. Ryzykowałaby spędzeniem weekendu w zaspie. Ale żeby nie było, że próżnujemy to w ramach  zabrałam dziś Utę do miasta i połaziłam po Starym Rynku. Byłam z niej dumna, bo była bardzo dzielna, nie przejmowała się hałasem, ruchem ulicznym ani mijającymi nas ludźmi.

Pierwszy start miał być planowany na kwiecień, ale okazało się, że w lutym w okolicy organizują zawody treningowe na hali. I jak tu nie skorzystać? Oczywiście od razu się zapisałam. Tylko właśnie do mnie dotarło, że moje wszystkie ćwiczenia są w rozsypce... No nic, siadam zaraz do rozpisania sobie dokładnie treningów i trzeba brać się do roboty.Nie ma,że zimno i pada....



niedziela, 3 listopada 2013

rany, znowu takie zaległości w pisaniu, ale to dlatego, że tyle się działo, z ważniejszych rzeczy to skończony dorosły championat i wicemistrzostwo Polski w obedience w klasie pierwszej. W międzyczasie zmieniłam z Utą metody treningu przez co obi jest dla mnie dużo większą przyjemnością i sądząc po tym jak Uta teraz pracuje treningi sprawiają jej radochę, a o to przecież chodzi, prawda?

Jesień zawitała do nas na dobre i treningi ie są już tak intensywne jak latem. W deszczu można jeszcze jeszcze od biedy ćwiczyć, ale gdzie blisko znaleźć ładnie oświetlony plac? Dlatego przygotowanie do dwójeczki zajmie nam pewnie trochę więcej czasu. Ale na ten jesienno zimowy czas oprócz przygotowań do kolejnej klasy zaplanowałam sobie też inne zadania. Nowe metody treningowe obnażyły naszą słabą bazę, dlatego postanowiłam wrócić do podstaw, przede wszystkim poprawić motywację, a co za tym idzie szybkość i kontakt, a główny cel to aport. Plan jest taki, żeby zacząć od szarpania, biegnięcia pędem po zabawkę i biegusiem do mnie, wymiana zabawek itp., jednym słowem: będzie zabawa!


niedziela, 9 czerwca 2013

Dawno nie pisałam co u nas słychać, a trochę się działo ostatnio i byłam pochłonięta treningami do kolejnej klasy w obi. Po tak udanym debiucie poszłam za ciosem i wystartowałam z Utą w Luszynie pod Szczecinem Uta pięknie się zaprezentowała i zajęłyśmy drugie miejsce!!! Niestety kolejny start, we Wrocławiu już był kompletną klapą. Uta poszła sporo poniżej swoich możliwości i dostała tylko ocenę bardzo dobrą. Dało mi to wielkiego kopa i zabrałam się ostro do roboty, bo w planach miałam już zacząć starty w jedynce. Ćwiczyłyśmy ostro choć głównie skupiłam się na dwóch nowych ćwiczeniach: stój w marszu i kwadrat.
No i dzisiaj był debiut w jedynce w Więckowicach pod Poznaniem. Wynik może nie był powalający, bo tylko ocena dobra, ale i tak jestem bardzo dumna z siebie i mojego kudłacza. Cel jaki postawiłam sobie przed tymi zawodami mogę uznać za osiągnięty: udało mi się jakoś ogarnąć własny stres co ładnie przełożyło się na pracę Uty, była zrelaksowana a ćwiczenia sprawiały jej przyjemność. I jest to dla mnie ogromny sukces!!! Oczywiście taki wynik jest mniej zadowalający i mamy sporo do przećwiczenia nie mniej jednak mój plan co musimy zrobić staje się bardziej konkretny.
Kolejne zawody za dwa tygodnie w Gdyni, to mało czasu i za dużo nie mi się poprawić, skupię się głównie nad poprawieniem kwadratu i chodzenia przy nodze.

I jeszcze jedna dobra wiadomość- w zeszłym tygodniu Uta dostała czwarte CWC i tym samym możemy już wystąpić z wnioskiem o przyznanie certyfikatu Championa Polski :)

niedziela, 17 lutego 2013

Sezon startów w obedience ogłaszam za rozpoczęty. W piątek rano spakowałam psa i wyruszyłam w nieznane czyli do odległych Świebodzic. Po drodze nie obyło się bez paru perypetii jak np. to, że pomyliłam zjazdy i wylądowałam w jakiejś zabitej dechami wiosce, czy też blokada mini rondka w Strzegomiu przez strajk rolników. Wieczorem gdy zabrałam Utę na trening, okazało się odgłosy panujące na hali trochę mojemu psu jednak przeszkadzają i to do tego stopnia, że w pierwszej chwili chciałam już zrezygnować, ale jakoś udało mi się ją rozbawić i z treningu wyszłam bardzo zadowolona. Niestety okazało się, że to że w piątek Uta przyzwyczaiła się do miejsca to nie znaczy, że w sobotę będzie też na nie dobrze reagowała. Popełniłam błąd i trochę za późno wyciągnęłam ją z samochodu przez co nie była do końca psychicznie przygotowana do startu co kosztowało nas sporo punktów. Pomimo stresu starała się bardzo ładnie pracować i za to dostałam pochwałę od sędziego za ładną pracę, oraz radę, że trzeba więcej pracy w takich rozpraszających ją miejscach choć przy jej charakterze może to być trudne do wypracowania. W efekcie dostałyśmy 87 pkt/100 i zajęłyśmy 7 miejsce na 17 par. Jestem bardzo dumna z mojej psiny, spisała się na medal i zasłużyła sobie na dłuuugi spacer.

środa, 23 stycznia 2013

No to klamka zapadła, wysłałam pierwsze zgłoszenie Uty na zawodu obedience, które odbędą się w lutym w Świebodzicach. W zeszłym roku podbijałyśmy ringi wystawowe w tym czas na sportowe. Zobaczymy jak moja mała gwiazda się spisze po pół roku chodzenia na zajęcia ze szkolenia sportowego.

niedziela, 6 stycznia 2013

Rok 2013 powoli się rozkręca więc to już ostatnia chwila na podsumowanie osiągnięć zeszłego roku, szkoleniowo niestety ciągle jeszcze jesteśmy w lesie, ale za wystawowo to bło pasmo sukcesów:
w rankingu owczarków belgijskiech w odmianie groenendael moja kochana Nirvana La Componella zajęła kolejno:
1 m-ce w kategorii baby
3 m-ce w kategorii juniorów
2 m-ce w kategorii seniorów
zdobyła też tytuły:
Młodzieżowy Champion Polskie
Młodzieżowy Zwycięzca Klubu
Zwycięzca Polski
2xCWC
2xCACIB

Mam nadzieję, że kolejny rok będzie dla nas równie owocny także pod kątem startów w zawodach

Tymczasem Uta stwierdziła, że zima jest na tyle kiepska w tym roku, że postanowiła pozbyć się wszystkich kłaków i wygląda trochę niewyjściowo :)



niedziela, 16 grudnia 2012

Wczoraj miałam niewątpliwą przyjemność uczestniczyć w seminarium prowadzonym przez Asię Hewelt, bardzo podobało mi się jej w pełni profesjonalne prowadzenie szkolenia, wiele rzeczy w jej podejściu jak mnie miało bardzo logiczne uzasadnienie. Teraz zastanawiam się czy paru jej pomysłów nie zaadaptować do naszego treningu. Na razie jednak muszę sobie wszystko jeszcze raz dobrze przemyśleć żeby się gdzieś w tym wszystkim nie zapętlić.
I zadzwonić do Żanety żeby mi jeszcze raz dokładnie wytłumaczyła o te komendy przy zmianach pozycji ;)